Zobacz także Najpiękniejsze plaże Sycylii
Na Sycylię (do miejscowości Messina) dotarliśmy promem z miejscowości Villa San Giovanni (całkowity koszt 33 Euro – czyli za auto + 2os. dorosłe+2 dzieci ).Tam też zjedliśmy pyszną kolacje w pizzerii Pizza al Metro.
Po takie kolacyjce zaczęliśmy rozglądać się za miejscem do spania. Trafiliśmy do małej mieściny Mazzeo gdzie na samym końcu miasta znajduje się darmowy parking tuz przy samej plaży. Jak się okazało nie spaliśmy tam sami – na plaży były cale rodzinny z dziećmi które spały w namiotach ,a ich ojcowie wędkowali. Nikomu to nie przeszkadzało. Mimo tego ,że sama plaża jest kamienista woda była tam przepiękna ,a w dzień temperatura powietrza sięgała aż 45’C co bywa przyczyna licznych pożarów.
Późnym popołudniem ruszyliśmy w kierunku Etny stanęliśmy jeszcze na kolacje w pizzerii Gastronomo były to najgorsze pizze jakie jedliśmy i radze unikać tego baru. Pizza Diavola ( pikantniejsza ) w rzeczywistości była nie do zjedzenia, było w nie tyle papryczek ,że aż usta puchły !! , a druga była poprostu spalona – aż chrupka…
Jeszcze tego samego dnia w nocy dotarliśmy na parking u stóp Etny ( na 1910 m n.p.m temperatura o godz.22 wynosiła jedynie 10’C a o godzenie 5-6 rano spadła do 2’C ) Ubraliśmy się ciepło zabierając ze sobą dodatkowe ubrania jedzenie i picie. Na miejscowym parkingu chodziło bardzo dużo bezdomnych psów wyraźnie głodnych wiec podzieliliśmy się z nimi polską mielonką z puszki. Miałem w zamyśle wjechać jak najwyżej Toyką ale po rozmowie z dwoma miejscowymi przewodnikami (których zainteresował nasz samochód) okazało się że się nie da, że jest zakaz ( chodzi o to że jest to niezły biznes, straciliby potencjalnych klientów na busy i kolejkę )
Cena biletu w tą i z powrotem to koszt 167 euro !! (dwie osoby dorosłe i dwoje dzieci) .My zdecydowaliśmy ,że pojedziemy pierwszy etap kolejką linową ,a dalej pójdziemy pieszo, tak daleko jak dadzą radę nasze dziewczynki. Po drodze mijaliśmy kilka pobocznych kraterów, które już robiły wrażenie.Pogoda nam dopisała, spokojnie mogliśmy podziwiać uroki krajobrazu. Nad Etną nie było zbyt dużo chmur, dzięki temu ukazywała się nam w pełnym blasku. Teren przypominał jakby obcą planetę pełną głazów i popiołu.
Droga piesza zajęła nam niecałe 3 godz. Warto tutaj zaznaczyć ,że z 3-letnim dzieckiem i z licznymi postojami na odpoczynek i jedzenie. Widoki zabierały dech w piersiach. Po drodze udało się nam dojrzeć roślinność, a nawet mieszkającego tam gryzonia . Na samym szczycie było już bardzo zimno około 0’C ale po odgarnięciu popiołu z wierzchu ziemia dawała przyjemne ciepło – coś niesamowitego to tego ten dym który przypomina ,że Etna jest wciąż aktywnym wulkanem.
Z Etny zjechaliśmy do Katanii zobaczyć twierdze która niegdyś stała nad brzegiem morza ,a dziś jest w centrum miasta – a wszystko to za sprawą lawy która w XVII wieku przeszła przez twierdze i przesunęła wybrzeże o kilkaset metrów – twierdzy nic się nie stało gdyż jej mury maja po 2m grubości.
Szukając dzikiej plaży ukazała nam się druga strona Sycylii – brudna i zaniedbana gdzie przy głównej drodze leżały sterty śmieci – dosłownie wszystko i ciężko tu winnić turystów bo nikt z nich nie wyrzuca lodówek, krzeseł, mebli ani opon. Tu nie istnieje słowo ekologia – nigdzie w Polsce nie jest tak brudno jak tu – a mało tego część z tych wysypisk płonęła tworząc czarny gryzący dym.
Jadąc wzdłuż wybrzeża trafiliśmy do miasteczka Agnone – liczyliśmy na to ,że znajdziemy tam dziką ładną plażę – a ukazał się dramat – pełno śmieci na plaży, piasek wręcz szary , a woda śmierdziała i była zielona . Po tym co widzieliśmy szybko opuściliśmy tamten rejon Sycylii.
Widząc jak wyglądają tutaj plaże i drogi postanowiliśmy szukać ładnych plaż w rezerwatach przyrody – to był strzał w dziesiątkę w ten sposób trafiliśmy do Eloro Beach. Jak się okazało jednej z najpiękniejszych plaż na Sycylii. Piękna czysta woda (ciepła 28’c) z delikatnie schodzącym brzegiem i do tego piaszczysta plaża z niewielka ilością plażowiczów. Posiadała również liczne skałki gdzie można było podziwiać różnego typu rybki. Jej jedynym minusem był brak parkingu – parkowało się po prostu na drodze dojazdowej. Spędziliśmy tam cały dzień zarówno nasze pociechy jak i my byliśmy nią zachwyceni.
Kolejna plaża na jaka się wybraliśmy również znajdowała się w rezerwacje przyrody w północnej części miejscowości Punta Baracetto. Dotarliśmy do niej późnym wieczorem wiec postanowiliśmy ,że prześpimy się na parkingu (bezpłatny) zaraz przy plaży. Rano gdy wzeszło słonko ukazała nam się długa i szeroka piaszczysta plaża woda nie była aż tak lazurowa jak na poprzedniej. Bardzo ciepła (28’C). Na samej plaży znaleźć można było muszelki wiec nasze maluszki miały super zajęcie.
Południowy region Sycylii to przede wszystkim olbrzymie szklarnie ciągnące się kilometrami – z stąd pochodzi większość pomidorów sprzedawanych w Europie. Są to głównie małe pomidorki koktajlowe – niestety ten region pokazuje też ogromne niechlujstwo Włochów – gdzie tylko się nie spojrzy sterty śmieci.
Jadąc wzdłuż wybrzeża trafiliśmy do Torr di Gaffe , gdzie występowały dwie plaże położona na wschód węższa ale czystsza i zachodnia na której leżały sterty wodorostów . My udaliśmy się na tą wschodnią – plaża była piaszczysta tylko w wodzie występowały małe kamienie. Nie spędziliśmy tam dużo czasu ale uwagę naszą zwrócił bunkier obronny jak się okazało jest ich w tej części Sycylii bardzo dużo.
W miasteczku Agrigento polecamy pizzerie La Tana Del Lupo – jedliśmy tam jedna z najlepszych pizz. Była tak dobra , że zamawialiśmy ja 4 razy . Na wieczór tego samego dnia dotarliśmy do Siculiana Marina – miasteczka typowo turystycznego spędziliśmy tam noc. Rano chcieliśmy udać się tam na plaże ale nie było gdzie zaparkować. Wzdłuż całej plaży ciągła się tylko wąska droga ,a miejsca parkingowe były tylko płatne na prywatnych posesjach gdzie postawienie samochodu na cały dzień wynosiło od 10-12 euro – jedynym jej plusem było to ,że była czysta woda oraz plaża posiadała śmietniki.
Kolejna plaże jaka wybraliśmy była plaża w Bovo Marina i pobliska jej Eracle Minoa. Bovo Marina leżąca bardziej na wschód posiadała parking (płatny -10 euro za dzień) Sama plaża była piaszczysto-kamienista czysta ale woda była dziwnie zimna. Eracle była do niej podobna z tym ,że nie ma tam miejsc parkingowych chyba że jest się gościem pobliskich resortów. Na końcu plaży jest camping – dość oblegany przez turystów. Pomiędzy plażami można pojechać droga polną wijącą się wśród wzgórz.
Szukając sklepu spożywczego w miejscowości Mazara del Vallo trafiliśmy na typowo regionalną piekarnie na ul. Via Bessarione 173 , wiec postanowiliśmy spróbować włoskich specjałów. Najlepsza z tego była „bułka” wyglądająca troszkę jak paczek i krokiet – była nadziewana farszem przypominający sos boloneze z groszkiem i papryka – była po prostu SUPER.
Kolejna miejscowością do której dotarliśmy była Villaggio Stella D’oro. W jej wschodniej części znaleźliśmy bardzo ładną plażę z łagodnym wejściem , gdzie pierwsze 10 metrów wody było zaledwie do kostek. Woda niestety była dość zimna.
Jadąc dalej wzdłuż wybrzeża trafiliśmy na bardzo malownicza drogę pomiędzy Castelluzo a San Vito Lo Capo. Sama miejscowość San Vito to miejscowość turystyczna , gdzie znalezienie miejsca bliżej niż 800 m od plaży graniczyło z cudem ,a wszystkie miejsca parkingowe są płatne i bardzo kontrolowane przez parkingowych.
Kolejną plaża na której byliśmy była to Guidaloca Beach (po włosku spiaggia di Guidaloca) jest ona wąska kamienista z szybko zachodzącym zejściem ale z czystą i ciepła wodą. Minusem jest to ,że duża część zajęta jest przez bary z parasolkami.
Palermo było naszym kolejnym postojem – w mieście można zobaczyć w nim Katakumby Kapucynów ,gdzie spoczywają zmumifikowane ciała (około 8000) bogatych i wpływowych Włochów oraz przede wszystkim zakonników – Kapucynów. Kolejnym miejscem które warto zobaczyć w Palermo jest ogród botaniczny – jego główną atrakcją są olbrzymie Figowce Wielkolistne ,a także drzewa i krzewy z całego świata (od kaktusów po pomarańcze)
Szukając miejsca na nocleg trafiliśmy na kolejną plażę do której dojazd jest od Villa Margi. Znajduje się tam duży plac parkingowy ,a plaża jest kamienista z dość sporych kamieni.
Kolejną plażą na którą trafiliśmy znajduje się w miejscowości Caldera. Wzdłuż brzegu ciągnie się szeroka ulica gdzie można (bezpłatnie) zaparkować samochód. Plaża jest kamienista z szybko schodzącym zejściem ale woda jest cieplutka i ma odcień lazurowy. Ciekawa rzeczą jest ,że znajdują się na niej prysznice i to w kształcie pingwinków.
Po tygodniu spędzonym na Sycylii opuszczaliśmy ją bez żalu , wyobrażaliśmy sobie , że będzie inaczej – na pewno czyściej …
……………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………….
Szczegółowe nazwy plaż:
1. Eloro Beach
2. Plaża w miejscowości Mazzeo
3. Plaża w miejscowości Villaggio Stella D’oro
4. Spiaggia di Guidaloca
5. Plaża w miejscowości Punta Baracetto
6. Plaża w miejscowości Villa Margi