Francja – Disneyland i wieża Eiffela
Kolejną naszym przystankiem był Disneyland Paris. Jest to prawie osobne miasteczko z własnym zjazdem z autostrady, dworcem kolejowy i autobusowym. Park posiada olbrzymi parking z podziałem na rodzaj pojazdu.
Warto tutaj zaznaczyć ,że na parkingu dla camperów znajdują się toalety i prysznice zamykane tylko na noc.
Osoby niepełnosprawne mogą liczyć tutaj na różne udogodnienia takie jak : osobny parking przy samych kasach, mogą uzyskać specjalną kartę która uprawnia do wchodzenia bez kolejki na wszystkie atrakcje (bardzo przydatne o czym później), zniżkę dla siebie i bezpłatne wejście dla opiekuna oraz kasy tylko dla osób niepełnosprawnych. Nie wspominam tu o podjazdach i windach ,które umożliwiają osobom na wózkach dostać się wszędzie.
W parku bardzo duży nacisk jest na bezpieczeństwo. Sprawdzane są wszystkie bagaże ,a samemu trzeba przejść przez bramki. Na każdej atrakcji obsługa sprawdza każdego z osobna czy są zapięte pasy (nawet dorosłego !!) ,a z głośników puszczane jest nagranie dotyczące reguł bezpieczeństwa.
Pierwszy dzień poświeciliśmy na Disneyland Park – jest on przeznaczony przede wszystkim dla najmłodszych ,ze względu na większą ilość zjeżdżalni, atrakcji i bohaterów ( od Myszki Miki do Alladyna) z którymi można zrobić sobie zdjęcie. Niestety kolejki do nich były długie, a dani bohaterowie pozowali do zdjęć tylko przez kilkadziesiąt minut w ciągu dnia. Dla każdego z nich było wyznaczone specjalne miejsce oraz na specjalnym znaku wypisana godzina w której będzie tam dostępny.
Kilka razy na dzień przez Disneyland odbywa się parada w której udział biorą takie postacie jak Myszka Miki, księżniczki Disneya i wiele innych. Nasze pociechy nie mogły się nacieszyć – jak nie karuzele to jazda gokartami lub lot „rakietą”. Ogólnie dzień zleciał nam bardzo szybko ,a dziewczynki po krótkiej kąpieli zasnęły w oka mgnieniu.
Noc spędziliśmy na parkingu dla camperów by z samego rana udać się do drugiego z parków – Disney Studio. Jest to park który posiada oprócz różnego rodzaju karuzel , motywy filmowe – można tu zobaczyć jak kręcono filmy i poczuć się jak na planie filmowym. Polecalibyśmy go osobom dorosłym niż dzieciom, choć i one znajdą tu atrakcje dla siebie np. Ratatouille On-ride (Ratatuj 3D) Najbardziej przypadł nam do gustu Studio Tam Tour oraz Stunt Show gdzie można było zobaczyć popisy kaskaderskie.
Podsumowując Disneyland jest super miejscem na spędzenie czasu z dzieciakami ,ale trzeba się uzbroić w cierpliwość i dużą ilość gotówki. Czas oczekiwania na niektóre atrakcje sięgał 80 minut ,a średnio wynosił 60 minut.
Dlatego też uważam ,że warto wykupić bilet na co najmniej 4 dni żeby na spokojnie zwiedzić wszystko. Warto też zabrać ze sobą swoje jedzenie ponieważ ceny jedzenia na miejscu są bardzo wygórowane np. za hamburgera z frytkami trzeba zapłacić 10,99 euro.
Po mile spędzonym dniu pozostaliśmy jeszcze na noc na parkingu Disneylandu a z samego rana wyruszyliśmy do Paryża.
Zwiedzanie Paryża zaczęliśmy od poszukiwania miejsca do parkowania, to miasto jest jednym z najbardziej zatłoczonych miejsc w którym byliśmy. Warto zwracać tutaj uwagę na oznaczenia parkingów bo większość z nich jest pod ziemią. Znalezienie miejsca na pojazd powyżej 2 metrów wysokości graniczy z cudem. Praktycznie miejsc jest mało i wszystkie są już zajęte.
Pierwszym punktem zwiedzania było muzeum Luwr ,gdzie można było podziwiać zarówno eksponaty związane z Francją jak i egipskie sarkofagi i mumie.
Będą w Paryżu wręcz obowiązkowym punktem zwiedzania jest wieża Eiffla. Z daleka ma ona swój urok z bliska zaś można spostrzec dopiero jej brunatny (rdzawy) kolor i nie budzi już takiego zachwytu. Na najwyższe piętro wjechaliśmy dwoma windami ,a stamtąd rozpościerał się wspaniały widok i tak naprawdę można było zobaczyć ,że większość paryskich domów to stare budownictwo. Wyjeżdżają z miasta mogliśmy jeszcze podziwiać Paryż o zmroku.