Niemcy – Tropical Island
Nasza wędrówka przez Niemcy rozpoczęła się od spędzenia dnia na sztucznej plaży w Tropical Island. Jest ona oddalona ok 70 km od centrum Berlina dla tego w weekendy jest oblegana przez berlińczyków.
Historia powstania Tropical Island jest dość ciekawa, gdyż zbudowano ją na starym lotnisku wojskowym (w okolicy pozostały jeszcze bunkry oraz cześć pasa startowego). Docelowo do 2002 roku była miejscem budowy sterowców (aczkolwiek nigdy nie udało się wyprodukować chociażby jednego)
Warto tutaj zaznaczyć ,że sama budowla jest największą samonośną konstrukcją w Europie.
Tropical Island jest miejscem bardzo chętnie odwiedzanym przez Polaków, przez co ku naszemu zaskoczeniu można dogadać się tam w języku polskim.
Cała hala jest olbrzymia (ma 360 metrów długości, 210 metrów szerokości) , zagospodarowana tak by odtwarzała tropikalną wyspę. Zasadzono tutaj najróżniejsze tropikalne rośliny, wokół basenu głównego wysypano złocisty piasek, a wilgotność powietrza ( ok 64%) tworzy niezapomniany tropikalny mikroklimat.
Praktycznie każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Tropical Island posiada wewnątrz trzy baseny z czego dwa duże i jeden średni dla najmłodszych oraz kilka basenów zewnętrznych.
Po miło spędzonym dniu , przenocowaliśmy na parkingu dla kamperów zaadoptowanym z pasa startowego.
Trzeba pamiętać ,że aby wjechać do centrum dużych miast w Niemczech należy nabyć naklejkę określającą emisję spalin samochodu – można je zakupić na stacjach TUV, DEKRA, innych stacjach diagnostycznych i salonach samochodowych.
Kolejnym miejscem które zwiedziliśmy było Zoo w Berlinie. Jest ono najstarszym zoo w Niemczech i posiadającym największą liczbę różnorakich gatunków zwierząt. Na zwiedzanie go trzeba poświecić cały dzień. Warto też wykupić bilet na aquarium – jest tam co oglądać – najbardziej spodobały nam się ryby z dżungli amazońskiej.
Trzeba pamiętać ,że aby wjechać do centrum dużych miast w Niemczech należy nabyć naklejkę określającą emisję spalin samochodu – można je zakupić na stacjach TUV, DEKRA, innych stacjach diagnostycznych i salonach samochodowych.
Po całym dniu spędzonym w Berlinie ruszyliśmy dalej w kierunku Francji ,spędzając noc na jednym z licznych MOP’ów